To był rok, gdy nie trzeba było liczyć każdej złotówki… To był czas, gdy mogliśmy układać plany na przyszłość... To były pierwsze święta, podczas których dzieci dostały takie prezenty, jakie sobie wymarzyły… Tak o programie „Rodzina 500 plus” mówią małopolskie rodziny, które z niego korzystają. Jedno jest pewne: cel, jakim była pomoc w wychowywaniu dzieci, został osiągnięty.
Wojewoda małopolski Józef Pilch oraz wicewojewodowie Józef Gawron i Piotr Ćwik odwiedzili kilka małopolskich rodzin, które otrzymują świadczenia w ramach programu, aby poznać ich zdanie na temat świadczenia. Słowami, które pojawiają się w każdej opinii, są „bezpieczeństwo” i „spokój”.
Pani Monika z Brzeszcz, którą odwiedził wojewoda Józef Pilch, samotnie wychowuje dwoje dzieci. Jak podkreśla, ich dobro i zdrowie jest dla niej najważniejsze:
-
Dzięki „500 plus” mam poczucie, że mogę im zapewnić lepsze życie, planować, a nie myśleć tylko o bieżących sprawach. Jest dużo lepiej niż w poprzednim roku. W końcu pod choinką dzieci znalazły to, co chciały.
Pięcioro dzieci wychowują pani Alicja i pan Piotr z Wietrzychowic. Tę rodzinę odwiedził wicewojewoda Józef Gawron.
-
To dla nas duża pomoc. Kupiliśmy pralkę, zrobiliśmy łazienkę. Dzieci były na kolonii, jeżdżą na wycieczki. Mogę im kupić owoce i książki, nie muszę oszczędzać. Teraz jest komfort, a przedtem nie było nic. Dzieci mogą mieć to, co chcą – mówi pani Alicja.
Także pani Agnieszka i pan Bogusław ze Ściejowic mają liczną rodzinę. Również u nich „500 plus” było strzałem w dziesiątkę. Rozmawiał z nimi wicewojewoda Piotr Ćwik.
-
Wcześniej wszystkiego nam brakowało. Przy 8 dzieciach nie jest łatwo. Teraz jakość naszego życia uległa znacznej poprawie. W końcu mogliśmy kupić dzieciom świąteczne prezenty. Nie musimy liczyć każdej złotówki, bać się, że zabraknie na opał czy rachunki. Potrzebowaliśmy tego wsparcia – zaznacza pani Agnieszka.
W 2016 roku do małopolskich rodzin z programu trafiło już
1 615 841 766 złotych. Wypłacono łącznie
3 241 779 świadczeń wychowawczych.
-
Spotykamy się z małopolskimi rodzinami i pracownikami ośrodków pomocy społecznej, aby sprawdzić, jak działa „500 plus”. Każda z rodzin, z którymi się rozmawialiśmy, ma swoją historię, ale wspólne jest to, że dzięki programowi podwyższył się ich standard życia. To niezwykle istotne, bo oznacza, że dzieci mają lepsze warunki. Remont domu, dodatkowe zajęcia, wycieczki, zabawki czy korepetycje – to wszystko składa się na ich lepszy start. Na ich lepsze życie – mówi Józef Pilch.
-
W wielodzietnych rodzinach widać szczególnie, jak program „500 plus” był potrzebny i trafiony. W rodzinie, z którą się spotkałem widać piękne relacje. Doskonale wykorzystują możliwości, jakie dał im program. Stać ich na wiele rzeczy, które wcześniej były dla nich niedostępne – zaznacza wicewojewoda Józef Gawron.
-
Program jest powszechny, to pomoc państwa w wychowywaniu dzieci. Widzimy, że potrzeby były różne. Jednym rodzinom brakowało pralki czy łazienki, drugim wyjazdu wakacyjnego. Ważne, że inwestujemy w rozwój dzieci. Polskie rodziny potrzebowały takiej stabilizacji, jaką daje im program „500 plus” – dodaje wicewojewoda Piotr Ćwik.
W Małopolsce miesięcznie wsparciem objętych jest
ok. 360 tys. dzieci.
Więcej zdjęć
Materiał "Kroniki" TVP