Grupa młodzieży z przebywającej w Krakowie wycieczki szkolnej znajduje w jednym z parków pewien przedmiot. Uczniowie nie wiedząc, co to jest, rozszczelniają urządzenie. Jak się okazuje, to defektoskop zawierający pierwiastek SELEN 75. Dochodzi do szkodliwego działania substancji na organizmy uczniów. Początkowo jeszcze niczego nie odczuwają. Następnego dnia pojawiają się u nich jednak pierwsze objawy, w tym symptomy zwiastujące martwicę skóry. O wszystkim poinformowany zostaje opiekun grupy, który po zapoznaniu się z historią z dnia poprzedniego oraz pogarszającym się stanem zdrowia u pięciu uczniów natychmiast dzwoni na numer alarmowy 112 i informuje o wszystkich szczegółach operatora numeru alarmowego. Za jego pośrednictwem powiadomiona zostaje Policja, Straż Pożarna, Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Krakowie. Najbliżej jest 5 Wojskowy Szpital Kliniczny z Polikliniką w Krakowie, gdzie udają się uczniowie. Służby rozpoczynają swoje działania…
To scenariusz kolejnego epizodu, który był przedmiotem ćwiczeń obronnych „Współpraca 2025”, trwających w Małopolsce w dniach 15-17.10.2025 r.
O wyzwaniu, jakim byłoby dla służb i szpitala przypadkowe rozszczelnienie takiego przedmiotu jak defektoskop, mówili na spotkaniu z mediami wojewoda małopolski dr inż. Krzysztof Jan Klęczar – kierownik ćwiczeń, dyrektor 5 Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką SPZOZ w Krakowie dr hab. n. med. Bartłomiej Guzik, prof. UJ, p.o. zastępcy dyrektora Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie do spraw bezpieczeństwa dr inż. Marek Gajowy, zastępca małopolskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Jacek Ryncarz.
– Dzisiaj w scenariuszu ćwiczeń obronnych uwzględniliśmy zagrożenie radiacyjne związane z przypadkowym i niekontrolowanym rozszczelnieniem defektoskopu zawierającego substancję promieniotwórczą. Przypomnę, że gdy w marcu 2024 roku zaginęło takie urządzenie, Państwowa Agencja Atomistyki i także my z poziomu Urzędu Wojewódzkiego podkreślaliśmy w swoich komunikatach: „Ostrzegamy, aby nie otwierać ani nie rozcinać urządzenia, ponieważ kontakt z nieosłoniętym źródłem promieniotwórczym może stanowić zagrożenie”. Szeroko informowaliśmy o takim potencjalnym zagrożeniu. Jeżeli już doszłoby do kontaktu z wysokoaktywnym źródłem promieniotwórczym, oznaczałoby to konieczność uruchomienia szeregu służb, w tym Straży Pożarnej, Policji, Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Sam Szpital, który przyjmowałby pacjentów, musiałby się przeorganizować i zabezpieczyć tak, aby kontynuować realizowane czynności medyczne. Te ćwiczenia są po to, aby również przeanalizować takie złożone i przede wszystkim niestandardowe sytuacje – wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar.
- Szpital Wojskowy w Krakowie uczestniczy w ćwiczeniach w części zarówno wojewódzkiej, jak i ogólnopolskiej tej wojskowej. Pełnimy szczególną rolę z punktu widzenia regulacji, ochrony i zabezpieczenia ochrony zdrowia, zarówno dla wojska, jak i cywilów. Jeśli chodzi o ćwiczenie, to w tym momencie widzimy przejeżdżające karetki, które przewożą pierwszych pacjentów zdekontamionowanych, zabezpieczonych, którym udzielono pierwszej pomocy na SOR-ze i są przyjmowani na Oddział tutaj za nami. Wszystko jest wykonywane zgodnie z procedurami i zgodnie z planem, wszystko przebiega prawidłowo - mówi dyrektor 5 Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką SPZOZ w Krakowie dr hab. n. med. Bartłomiej Guzik.
– Prawo atomowe stwierdza, że przy zdarzeniu radiacyjnym, z którym mamy do czynienia, również jest zaangażowana Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna. Naszym działaniem jest udział zespołu radiacyjnego do badania, jak bardzo skażony jest teren i jak bardzo skażone będą karetki czy SOR szpitala. Nasz oddział służy pomocą merytoryczną również Państwowej Straży Pożarnej. Będziemy informować również Państwową Agencję Atomistyki w kontekście, jak duże jest to skażenie. Po takich informacjach razem z Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego będzie decyzja, jakie powinny zostać podjęte środki zaradcze – mówi p.o. zastępca dyrektora do spraw bezpieczeństwa Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej Marek Gajowy.
– Państwowa Straż Pożarna została zaalarmowana przez służby Pana Wojewody o potencjalnym i prawdopodobnym skażeniu pięciu osób na terenie Szpitala. Do działań została zadysponowana najbliższa jednostka ratowniczo-gaśnicza oraz jednostka ratownictwa chemiczno-ekologicznego. Po przybyciu na miejsce zdarzenia zabezpieczono teren, rozpoznano i potwierdzono możliwość faktycznego skażenia. Wymagało to przeprowadzenia dekontaminacji wstępnej, czyli oczyszczenia osób poszkodowanych z grubszej frakcji, ściągnięcia ich ubrań. W międzyczasie grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego dzięki temu, że dysponuje mobilnym laboratorium zbadała substancję, potwierdzając jej radioaktywność. Dalsze działania polegały na przeprowadzeniu dekontaminacji właściwej, czyli spłukaniu osób poszkodowanych i przekazaniu ich służbie szpitala – mówi zastępca małopolskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Jacek Ryncarz.