Gdy woda opada, szczególnego znaczenia nabierają kwestie sanitarne. I wicewojewoda małopolska Elżbieta Achinger wraz z przedstawicielami Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej odbyła dziś wideokonferencję z państwowymi powiatowymi inspektorami sanitarnymi.
Szczególna uwaga została poświęcona powiatowi oświęcimskiemu, gdzie w Małopolsce skala podtopień była największa.
- Mamy na szczęście stabilną sytuację. Podtopienia były lokalne, co nie zmienia faktu, że trzeba wzmóc nadzór nad wodą pitną i zakładami przetwarzającymi wodę. Konieczne jest też zwrócenie uwagi na choćby owoce i warzywa z terenów, na których gromadziła się woda. Proszę Państwa o aktywne współdziałanie z samorządami i wspieranie mieszkańców. Monitoring wody po powodzi jest niezwykle ważny. Dziękuję za Państwa czujność i zaangażowanie. Nie zapominajmy też o stałych zadaniach z zakresu zdrowia publicznego. Pamiętajmy, że w tym roku mamy nadzwyczaj dużą liczbę zachorowań na krztusiec, a i COVID nie powiedział przecież ostatniego słowa – mówi wicewojewoda małopolska Elżbieta Achinger.
Szczególnie newralgicznym punktem był cmentarz w Brzeszczach. Podtopienia dotyczyły 1/3 powierzchni. Obszar znajduje się w niecce, co powodowało problemy z odpływem gromadzącej się wody. Została ona jednak już wypompowana przez strażaków. Jak przekazał na wideokonferencji dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Oświęcimiu Andrzej Stasiuk, w tamtym regionie nie ma ujęć wody. Jest ona dostarczana ze Śląska. Nie ma zatem zagrożenia zdatności wody do spożycia. Ustalenia zostały poparte wizją lokalną. Pobrano również próbki. Nie ma też problemów z żywnością w sklepach.
- Jako służby sanitarne badamy jakość wody, aby określić, czy nadaje się ona do spożycia. Wczoraj zostały pobrane próbki na terenie powiatu oświęcimskiego oraz powiatu tarnowskiego. Te próbki będą również pobierane dzisiaj oraz w kolejnych dniach. Są to działania profilaktyczne mające na celu sprawdzenie jakości wody. Służymy również wszelkimi informacjami dotyczącymi na przykład tego, jak dezynfekować studnie. Trzeba pamiętać, że to, co wylało, to tak naprawdę nie jest woda, ponieważ nie spełnia żadnych parametrów wody pitnej. Jakakolwiek żywność, która miała kontakt z wodą powodziową, nie nadaje się do spożycia – podkreśla kierownik Oddziału Nadzoru Higieny Żywności, Żywienia i Procesów Nauczania WSSE w Krakowie Piotr Pokrzywa.