Szanowni Państwo! Drodzy Małopolanie!
To był zaszczyt. To była wielka duma. To był honor. Być wojewodą małopolskim. Stać na czele administracji rządowej w terenie – w najpiękniejszym z województw. Opiekować się miejscem z takimi szlachetnymi korzeniami i tak wielkim potencjałem. Być z Państwem. Obok Was i wśród Was.
Nie było łatwo. Pandemia przyniosła nam wszystkim świadomość, jak nieprzewidywalny i zmienny jest świat oraz jak łatwo utracić zdrowie, a wraz z nim poczucie bezpieczeństwa. Wojna na Ukrainie przypomniała, że pokój jest najważniejszy, a zarazem kruchy. A to przecież nie wszystko. Równolegle mieliśmy do czynienia z milionem bieżących spraw administracyjnych – mniej lub bardziej ważnych. A do tego – powodzie, wichury, pożary, osuwiska, zapadliska czy nawet, jak całkiem niedawno, skutki trzęsienia ziemi na Słowacji. Chciałoby się zapytać: co jeszcze może się zdarzyć?
Patrząc wstecz, przypominam sobie wiele obrazów… Ot, choćby niezliczone spotkania z samorządowcami poświęcone tak wielu tematom… Wizyty w terenie… Wspólne oglądanie inwestycji… Szkoły, żłobki, drogi, domy kultury, nawet skateparki wyrastały jak grzyby po deszczu… Szczerze życzę, aby każda najmniejsza wioska w Małopolsce czuła się zauważona i dostawała szansę na rozwój. Małopolskie serce wszędzie bije wszak tak samo, a marzenia są w każdym miejscu podobne. To, co nam się udało w Polsce, to samorządy. Życzę, aby ten dynamiczny rozwój nie został zatrzymany, a samorządowcy mieli narzędzia do realizacji zadań, których oczekują Mieszkańcy.
I widzę też wszystkie małopolskie służby – zawsze gotowe do intensywnych działań. Nieznające granic poświęcenia. Zaangażowane. Profesjonalne i sprawne. Widzę Wojsko, które tak się wzmocniło w ostatnich latach. Widzę harcerzy, którzy niezależnie od okoliczności ruszają z pomocą. Widzę personel medyczny w pocie czoła niosący ratunek. Widzę ludzi dobrej woli… To obraz, który wobec niepewności przyszłości, jest jasnym i stałym punktem. Nie wiemy, co przyniesie nam los. Ale Małopolska i Małopolanie mogą liczyć na pomoc właściwych służb, jednostek, straży, podmiotów. To system, który został zahartowany przez szereg niełatwych i niestandardowych sytuacji. To system, który jest silny jak stal.
Z wielką nostalgią wspominam też wszystkie uroczystości, w których miałem zaszczyt uczestniczyć. Ich wspólnym mianownikiem była pamięć. Pamięć, która jest zobowiązaniem. Jak podkreślał śp. Profesor Lech Kaczyński, nowoczesny patriotyzm jest wpatrzony w przyszłość, ale swoje korzenie ma w przeszłości. Dziękuję wszystkim, którzy podzielają ten pogląd i dbają o to, żeby „Polska była Polską”. Dziękuję wszystkim którzy niezależnie od swego wieku i zawodu, podejmują się bycia ambasadorami i opiekunami pamięci. To wielkie dzieło! Nie ustawajcie w tych działaniach!
Tych pięknych obrazów mógłbym przywołać znacząco więcej. Łączy je przekonanie, że najważniejsza jest wspólnota – wspólnota celów, wspólnota ambicji, wspólnota potrzeb i wartości. I to ta wspólnota daje siłę. Bo RAZEM JESTEŚMY SILNIEJSI. Jestem tego pewien. Tego się nauczyłem, będąc wojewodą małopolskim.
Przede mną nowe zadania. Niebawem obejmę mandat posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej. Ze względów formalnych dziś moja rezygnacja ze stanowiska wojewody została przyjęta. Zadania w najbliższym czasie będą realizowane przez Panów Wicewojewodów.
Nowa funkcja to dla mnie swego rodzaju przestawienie zwrotnicy. Ale tory są wszak te same. To, co robiłem jako wojewoda i co będę robił jako poseł, traktuję jako służbę Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Tak postrzegałem i będę postrzegał swoją rolę.
Dziękuję wszystkim, których spotkałem na swojej drodze. Dziękuję za każdy akt życzliwości i serdeczności. Dziękuję za dobre słowo i dobrą wolę. Za uśmiech i empatię. Za krytykę, która uczyła mnie pokory. Za pochwały, które zobowiązywały do podnoszenia poprzeczki. Za współpracę.
Z tymi wszystkimi doświadczeniami idę dalej, do nowych zadań. Jestem do Państwa dyspozycji. Pomogę. Nie zawiodę. Ja nie rzucam słów na wiatr. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że nie tylko nie boję się wyzwań, ale sam je sobie stawiam. Można na mnie liczyć i zawsze znajdę sposób, by pomóc.
Kłaniam się każdemu z Państwa nisko i mówię: do zobaczenia. Ku chwale Najjaśniejszej Rzeczypospolitej!
Łukasz KMITA