W kolegiacie św. Anny w Krakowie, z którą od 1418 r. związane jest w sposób szczególny krakowskie środowisko akademickie, pożegnano dzisiaj płk. prof. dr. hab. Wojciecha Narębskiego.
Biografia, którą można byłoby obdzielić kilka osób
W ostatniej drodze wybitnemu profesorowi, naukowcowi, byłemu uczestnikowi walk pod Monte Casino towarzyszył wojewoda małopolski Łukasz Kmita, reprezentujący premiera Mateusza Morawieckiego. Zgodnie z wnioskiem wojewody Łukasza Kmity, skierowanym do premiera, pogrzeb miał charakter państwowy.
Wśród licznie zgromadzonych byli: zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP, minister Piotr Ćwik, w imieniu wicepremiera, ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka – szef jego gabinetu politycznego Łukasz Jerzy Kudlicki, I wicewojewoda małopolski Ryszard Pagacz, przedstawiciele środowisk kombatanckich, harcerskich. Przybyli także reprezentanci krakowskich uczelni wyższych, instytucji naukowych i towarzystw oraz rodzina i przyjaciele.
- Przyglądając się losom znakomitych postaci uformowanych w ogniu burzliwej historii ubiegłego wieku, często nie możemy oprzeć się wrażeniu, że doświadczeniami i dokonaniami niejednej z nich można by obdzielić nawet kilka biografii. Dziś żegnamy takiego właśnie człowieka. Żegnamy Pana Wojciecha Narębskiego – pułkownika Wojska Polskiego, kawalera odznaczeń polskich, włoskich i brytyjskich, więźnia NKWD, żołnierza 22 Kompanii Transportowej 2 Korpusu Polskiego, z którą przeszedł cały szlak bojowy, biorąc udział w bitwie pod Monte Casino. Żegnamy aktywnego świadka historii, autora publikacji dotyczących działań 2 Korpusu oraz zasłużonego działacza kombatanckiego – napisał w specjalnym liście prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki, który odczytał wojewoda małopolski Łukasz Kmita.
Podczas uroczystości pogrzebowych odczytane zostały także listy, które do uczestników skierowali prezydent Andrzej Duda, wiceprezes Rady Ministrów, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak oraz szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
Wartę honorową przy Zmarłym wystawił 5 batalion dowodzenia im. generała broni Stanisława Hallera. Hołd śp. Wojciechowi Narębskiemu oddała także obecna na uroczystościach córka generała Władysława Andersa - Anna Maria Anders, ambasador nadzwyczajny i pełnomocny Rzeczypospolitej Polskiej w Republice Włoskiej i Republice San Marino.
Po raz ostatni w ulubionej kolegiacie św. Anny
Uroczystości pogrzebowe zmarłego 27 stycznia płk. prof. dr. hab. Wojciecha Narębskiego rozpoczęły się mszą świętą. Eucharystii przewodniczył metropolita krakowski arcybiskup Marek Jędraszewski.
Profesora pożegnał chór uniwersyteckiej kolegiaty św. Anny – Schola Cantorum Cracoviensis.
Kościół św. Anny w Krakowie był jednym z ważniejszych miejsc, jakie nosił w swoim sercu śp. Wojciech Narębski.
W uznaniu nieocenionych zasług dla naszej Ojczyzny
Postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy – w uznaniu wybitnych zasług dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, za działalność na rzecz utrwalania i upowszechniania prawdy historycznej oraz aktywność społeczno-kombatancką – pośmiertnie prof. Wojciech Narębski został uhonorowany Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, jednym z najwyższych odznaczeń państwowych.
- Żegnamy Go dzisiaj z żalem i w poczuciu wielkiej straty. Krzyż Komandorki z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski – odznaczenie, które w imieniu obywateli wolnej Rzeczypospolitej przyznałem Panu Profesorowi pośmiertnie – jest wyrazem szczególnej czci oraz wdzięczności za wybitne zasługi dla niepodległości naszej Ojczyny, za niestrudzoną walką o pamięć historyczną przyszłych pokoleń i pracę społeczną na rzecz kombatantów - napisał prezydent Andrzej Duda w liście odczytanym przez ministra Piotra Ćwika.
Rodzina otrzymała także decyzję Ministra Obrony Narodowej o pośmiertnym mianowaniu na wyższy stopień wojskowy: z podpułkownika na pułkownika.
Ikona patriotyzmu i najwyższych zasad
Życiowe drogi śp. płk. prof. Wojciecha Narębskiego to wędrówka przez kolejne kraje i czynny udział w wydarzeniach, które zmieniały oblicze ówczesnej Europy. Ta blisko 98-letnia podróż zaczęła się we Włocławku w 1925 r. Pierwsze lata życia śp. prof. Narębskiego związane były z Wilnem. Jako nastolatek zaangażował się w konspirację antysowiecką.
Aresztowany i uwięziony w Łukiszkach, a następnie w mieście Gorki. Zwolniony z sowieckiego więzienia po podpisaniu układu Sikorski-Majski dołączył do armii gen. Andersa.
Jako dziewiętnastolatek uczestniczył w bitwie pod Monte Casino, transportując pod ostrzałem niemieckim skrzynie z pociskami artyleryjskimi dla polskich żołnierzy.
Ostatni z żyjących przyjaciół „Wojtka”
Przydzielony do 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii nie wiedział, że przyjdzie mu opiekować się słynnym kapralem noszącym to samo imię co on. Mowa oczywiście o niedźwiedziu, który wychowywał się pod okiem żołnierzy 2 Korpusu.
Tego wyjątkowego misia i walczących pod okiem generała Andersa połączyła wyjątkowa przyjaźń, ale także wspólne pokonywanie wyzwań i zmaganie się z niełatwą sytuacją.
Życie oparte na skale
- To była najważniejsza powojenna misja śp. prof. Narębskiego: nieść prawdę o wydarzeniach historycznych, uczyć szacunku do niej i przekazywać młodszym pokoleniom własne doświadczenia. Z radością spotykał się szczególnie z młodzieżą. Opowiadał o wielkiej przyjaźni, jaką polscy żołnierze nawiązali z niedźwiedziem Wojtkiem. Profesor miał w sobie ogromne pokłady ciepła, którym porywał młodych za sobą. Często wracali, by móc ponownie znaleźć się w jego otoczeniu. Jego odejście to wielka strata, ale też nasze zobowiązanie, by nieść przesłanie, które nam pozostawił. Oparł swoje życie na skale, na wartościach, którym pozostał wierny do końca. To przykład życia spełnionego; drogi, na której zapisało się tyle wątków i spraw, ale drogi zawsze z jasnym, bezkompromisowym drogowskazem. Dziękujemy, Panie Profesorze, Panie Pułkowniku. Będzie nam Pana bardzo brakowało – mówi wojewoda małopolski Łukasz Kmita.
Dzisiaj w sposób niezwykle symboliczny wybrzmiała właśnie ta część życiowej drogi śp. profesora. Zaznaczyły je obecność córki generała Andersa oraz ziemia spod Monte Casino. Przywieziona przez Niezależny Związek Harcerski Czerwony Mak ze Skawiny złożona została w miejscu wiecznego spoczynku Wojciecha Narębskiego na cmentarzu w Grębałowie.
Oddany nauce i nauczaniu
Po wojnie Wojciech Narębski skupił się na karierze akademickiej. Od 1965 r. pracownik Muzeum Ziemi PAN w Krakowie. Uczestnik pierwszej powojennej wyprawy na Spitsbergen. Badacz, naukowiec, wreszcie społecznik i aktywny kombatant przybliżający historię 2 Korpusu. Profesor nadzwyczajny (od 1973) i zwyczajny (1986). Uznany geochemik, mineralog i petrolog. Aktywny działacz Polskiego Towarzystwa Geologicznego i Polskiego Towarzystwa Mineralogicznego.
Pomimo zaawansowanego wieku jako żołnierz 2 Korpusu aktywnie działał w środowiskach kombatanckich.
Otrzymał ponad trzydzieści odznaczeń i wyróżnień. Wśród nich m.in. Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Medal Stulecia Odzyskanej Niepodległości, Krzyż Armii Krajowej, Medal Wojska, Krzyż Pamiątkowy Monte Cassino, Krzyż Czynu Bojowego Polskich Sił Zbrojnych, Gwiazdę za Wojnę 1939-1945 (Wielka Brytania), Gwiazdę Italii (Wielka Brytania), Medal Obrony (Wielka Brytania), Medal Wojny 1939-1945 (Wielka Brytania), Order Zasługi Republiki Włoskiej (Włochy), a nawet Order Uśmiechu.
- Z szacunkiem pochylamy głowy, składając hołd śp. prof. Wojciechowi Narębskiemu. Nasza liczna obecność to także wyraz ogromnej wdzięczności. Każdy gest i symbol jest podziękowaniem za te 98 lat wytrwałego życia przepełnionego walką, oddaniem sprawom Polski, nauce, edukacji. Ich znaczenie jest nie do przecenienia - dodaje I wicewojewoda małopolski Ryszard Pagacz.
Musicie zachować w pamięci dla przyszłych pokoleń prawdę o bitwie o Monte Cassino
- W 2019 roku podczas obchodów 75. rocznicy bitwy o Monte Casino Prof. Narębski wygłosił przejmujący apel. Mówił wówczas między innymi: „Musicie zachować w pamięci dla przyszłych pokoleń prawdę o bitwie o Monte Cassino, prawdę o naszym poświęceniu, o konaniu naszych kolegów, o desperacji, z jaką pokonywaliśmy terenowe przeszkody w morderczym ogniu nieprzyjaciela. To wszystko tkwi głęboko w naszych sercach, ale chcemy mieć pewność, że gdy ostatni z nas opuści ziemski padół, pozostaną następcy, którzy będą o tym pamiętać, że nawiedzą groby naszych kolegów i złożą im hołd”. Naszym obowiązkiem jest sprostać temu zadaniu i kontynuować niesienie prawdy o wydarzeniach historycznych tak, jak prosił, zabiegał i czynił to śp. Pan Profesor – dodaje wojewoda małopolski Łukasz Kmita.