W Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie odbyły się dziś kolejne rozmowy na temat zapadlisk, które powstają w Trzebini. W spotkaniu udział wzięli pełnomocnik rządu ds. polityki surowcowej państwa, główny geolog kraju Piotr Dziadzio, poseł Krzysztof Kozik, wojewoda małopolski Łukasz Kmita oraz burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk.
Obecni byli także m.in. przedstawiciele Państwowej Straży Pożarnej, Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, Spółki Restrukturyzacji Kopalń, Okręgowego Urzędu Górniczego w Krakowie oraz Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie i Państwowego Instytutu Geologicznego - Państwowego Instytutu Badawczego.
Jak podkreślił podczas spotkania wiceminister Piotr Dziadzio, resort klimatu i środowiska udziela pomocy merytorycznej w zakresie geologii.
- Państwowa Służba Geologiczna oferuje pełne wsparcie w sprawie zapadlisk w Trzebini. Służymy naszą wiedzą i metodologią badawczą oraz interpretacyjną, którą dysponujemy. Wszyscy działamy w imię dobra publicznego – podkreślił minister Piotr Dziadzio.
- Bardzo dziękuję Panu Ministrowi za osobiste zaangażowanie się w temat zapadlisk w Trzebini. To bardzo złożony i wymagający problem. Dlatego tak istotne jest, że w jego rozwiązywaniu możemy liczyć na daleko idące wsparcie Państwowej Służby Geologicznej – mówił wojewoda małopolski Łukasz Kmita.
Badania AGH
Podstawą oceny zagrożeń występujących w Trzebini musi być dokładna inwentaryzacja zapadlisk oraz poszerzone i kompleksowe analizy gruntu i budowy geologicznej.
Z ramienia Spółki Restrukturyzacji Kopalń – następcy prawnego Kopalni Węgla Kamiennego „Siersza” – badania takie prowadzi zespół ekspertów Akademii Górniczo-Hutniczej. Naukowcy wykorzystują do nich georadar spektralny oraz techniki mikrograwimetryczne.
Proces badawczy prowadzony przez AGH powinien zakończyć się do 15 lutego 2023 roku. Uczeni do przeprowadzenia badań wytypowali 10 rejonów pomiarowych.
Rozszerzenie badań przez Państwową Służbę Geologiczną
Zgodnie z dyspozycją wiceministra Piotra Dziadzia badania te zostaną dodatkowo rozszerzone w oparciu o metodologię badawczą i analityczną, jaką dysponuje Państwowa Służba Geologiczna.
-Ten etap nastąpi po zakończeniu analiz prowadzonych przez AGH. Co istotne, obie metodologie są względem siebie uzupełniające. Wyniki obu procesów badawczych zostaną na siebie nałożone, co powinno nastąpić w perspektywie dwóch tygodni od zakończenia analiz AGH, w obszarze analizowanym przez uczelnię. Następnie – po wyciągnięciu wniosków z połączonych metod badawczych – wyniki będą mogły zostać przedstawione opinii publicznej. W ciągu najbliższych dwóch miesięcy naszymi badaniami obejmiemy szerszy obszar, wykraczając poza ten, w którym następują obecnie deformacje nieciągłe. Wspólne wykorzystanie obu metod pozwoli jeszcze dokładniej zmapować potencjalne zagrożenia – zapowiedział wiceminister.
Narzędziami, które zostaną dodatkowo wykorzystane przez Państwową Służbę Geologiczną, będą: satelitarna interferometria radarowa, analizy numeryczne terenu na podstawie lotniczego skaningu laserowego oraz terenowe prace kartograficzne.
Dalszym etapem będzie analiza geologiczna obszaru złoża węgla kamiennego „Siersza” i korelacja wyników badań z mapami górniczymi, co pozwoli na wyznaczenie potencjalnych nowych stref, w obrębie których może dojść do pojawienia się zapadlisk.
- Konieczne jest dwuetapowe działanie: rozpoznanie i lokalizacja zagrożeń oraz szybkie prace naprawcze w zakresie zapadniętego terenu - likwidacja pojawiających się zapadlisk oraz badanie warunków hydrogeologicznych pod kątem ewentualnego dodatkowego wpływu na rozwój sytuacji. Aktywnie działamy na rzecz służby społeczeństwu – podsumowuje główny geolog kraju Piotr Dziadzio.