Kiedy w ubiegłym tygodniu w godzinach popołudniowych z wawelskiego wzgórza rozbrzmiał głos dzwonu Zygmunt – Kraków zatrzymał się na chwilę. Zgodnie z tradycją, ton serca najsłynniejszego dzwonu w Polsce po raz kolejny ogłaszał ważną wiadomość. Tego dnia, niespodziewanie odszedł do wieczności wieloletni opiekun, przyjaciel wzgórza wawelskiego, proboszcz parafii archikatedralnej św. Stanisława Biskupa Męczennika i św. Wacława na Wawelu - ks. prałat Zdzisław Sochacki. Zmarłego kapłana pożegnali dzisiaj rodzina, przyjaciele, krakowianie, współbracia w kapłaństwie oraz przedstawiciele świata kultury, polityki i nauki.
Uroczystości żałobne rozpoczęła msza święta w katedrze na Wawelu, której przewodniczył metropolita krakowski ks. arcybiskup Marek Jędraszewski. Hołd zmarłemu przybyli złożyć między innymi: prezydent RP Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej Ryszard Terlecki i Marek Pęk, posłowie i ministrowie, przedstawiciele korpusu dyplomatycznego, wojewoda małopolski Łukasz Kmita, reprezentanci służb, instytucji, jednostek samorządu terytorialnego.
- Ksiądz Zdzisław Sochacki był wspaniałym kapłanem, człowiekiem wielkiego ducha; w Jego życiu Bóg, Ojczyzna, ludzie i katedra to były rzeczy najważniejsze – powiedział prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości pogrzebowych na Wawelu.
- Kiedyś obiecałem Mu, że wszystkie Jego zmartwienia dotyczące katedry będziemy starali się zrealizować, bo to się temu miejscu po prostu należy. Dziękuję Panu Premierowi, Pani Premier i wszystkim, którzy stanowią Zjednoczoną Prawicę za to, że z satysfakcją ksiądz prałat mógł doglądać wszystkich remontów, które chciał zrobić. Był zachwycony tym, że udało się je zrealizować. Był wielkim opiekunem katedry, był człowiekiem ciepłym i wyrozumiałym, zawsze do dyspozycji dla tych, którzy chcieli się modlić; był człowiekiem wielkiego ducha. Księże prałacie, Bóg zapłać. Nie mam wątpliwości, że Ksiądz Prałat cieszy się dzisiaj z obecności, gdzieś tam przy tronie Pana. Spoczywaj w pokoju, Księże Prałacie – dodał prezydent.
W dowód uznania zasług Księdza Prałata prezydent Andrzej Duda przyznał mu pośmiertnie Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski. To wyjątkowe odznaczenie z rąk głowy państwa odebrał brat zmarłego Edward Sochacki.
W uznaniu aktywnej roli w rozwoju stosunków między węgierską i polską wspólnotą kościelną oraz w pielęgnowaniu kultu świętych ważnych dla obu narodów prezydent János Áder przyznał ks. Z. Sochackiemu Krzyż Kawalerski Orderu Węgierskiego Zasługi. Wyróżnienie w imieniu prezydenta Węgier przekazał konsul generalny Węgier w Krakowie Tibor Gerencsér.
Ks. Sochackiego z wielką serdecznością wspominał także wojewoda małopolski Łukasz Kmita:
- Śp. ksiądz prałat Zdzisław Sochacki był człowiekiem oddanym Bogu i ludziom, wiernym gospodarzem Katedry Wawelskiej. Na zawsze pozostanie w mojej pamięci jako ten, który na co dzień dzielił się z nami dobrem i serdecznością. Jego śmierć jest wielką stratą dla Krakowa i Małopolski.
Po zakończonej mszy świętej, dalsze uroczystości żałobne miały miejsce na cmentarzu Rakowickim. To właśnie tutaj, w grobowcu kapitulnym znalazł miejsce wiecznego spoczynku kustosz historii, świadek i kreator wawelskich przemian, ale przede wszystkim kapłan o wielkim sercu i wielkiej życzliwości dla każdego.
***
Dom rodzinny i kościół – to dwa filary, na których ks. Z. Sochacki oparł swoje życie. To one ukształtowały go i dały swoisty kamień węgielny pod budowę jego życia. To życie, które rozpoczęło się w Suchej Beskidzkiej, wiodło szlakami różnych dróg: przez studia na Papieskim Wydziale Teologicznym w Krakowie, których zwieńczeniem było przyjęcie w 1979 r. święceń kapłańskich z rąk kardynała Franciszka Macharskiego; następnie przez parafie Chrystusa Króla w Bielsku-Białej Leszczynach i św. Rodziny w Zakopanem na Krupówkach, gdzie młody ksiądz pracował jako wikariusz i katecheta; wreszcie, droga ta przywiodła Księdza Prałata z powrotem do Krakowa, gdzie po dziesięciu latach pracy wikariuszowskiej powierzono mu zadania prefekta i ekonoma w Seminarium Duchownym. Miasto królów i władców Polskich na nowo stało się dla niego domem i miejscem wykonywania codziennych obowiązków.
Wszystkie doświadczenia dotychczas spotkanych osób i odwiedzonych miejsc, a także zrealizowanych wyzwań i zadań umacniały i rozwijały w Księdzu Prałacie wyjątkowe umiłowanie do historii Polski. Ks. Zdzisław Sochacki miał poczucie nie tylko olbrzymiej odpowiedzialności za realizację powołania, którym został obdarzony, ale także ogromną miłość do Ojczyzny i szacunek do jej historii. W szczególny sposób pasje te spotykały się w zadaniach proboszcza parafii archikatedralnej św. Stanisława Biskupa Męczennika i św. Wacława na Wawelu. To właśnie tutaj, w miejscu, gdzie spoczywają polscy władcy, ks. Z. Sochacki od 2007 roku pełnił wyjątkową rolę. Rolę, której niewielu do tej pory mogło doświadczyć i ją realizować. To wymagające zadanie stało się jednocześnie wyzwaniem, które z radością podejmował każdego dnia. Serdeczność i życzliwość, które miał dla każdego, udowadniały, że praca właśnie tutaj – na Wawelu – dawała Księdzu Prałatowi wyjątkową satysfakcję i była zachętą do podejmowania kolejnych ważnych zadań troski i opieki nad tym wyjątkowym miejscem.
Kapłańska droga ks. Sochackiego, której zalążki rodziły się już zapewne w sercu młodego ministranta w suskim kościele, rozkwitła z całą mocą i trwała od momentu przyjęcia święceń przez 42 lata. Odszedł niespodziewanie i zdecydowanie za wcześnie.