– Z przygnębieniem przywołujemy dziś jedno z najtragiczniejszych wydarzeń w dziejach polskiego narodu i całego świata. Nie da się obok niego przejść obojętnie, tym bardziej że — jak pokazała historia — stało się symbolem początku wielkiego dramatu. Pomimo upływu dokładnie 81 lat bolesna rana spowodowana pierwszym masowym transportem Polaków do obozu w Auschwitz ciągle krwawi. Nie da się jej zabliźnić, bo koszmarne piekło obozowych doświadczeń na wieki odcisnęło swoje tragiczne piętno – mówił wojewoda małopolski Łukasz Kmita podczas dzisiejszych uroczystości z okazji 81. rocznicy pierwszego masowego transportu Polaków do KL Auschwitz.
Krakowskie uroczystości zostały zorganizowane przez Wojewodę Małopolskiego we współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej, Oddział w Krakowie na placu Teodora Axentowicza, przy skwerze im. Więźniów Obozów Zagłady. Odbyły się przy asyście wojskowej. Wojewoda Łukasz Kmita wraz z dyrektorem dr. hab. Filipem Musiałem złożyli kwiaty pod pomnikiem więźniów obozów zagłady oraz wygłosili przemówienia. IPN przygotował również wystawę pt.: „Niemieckie obozy zagłady”.
– 14 czerwca 1940 roku z więzienia w Tarnowie do obozu koncentracyjnego w Auschwitz przewieziono 728 Polaków. Wśród nich byli członkowie konspiracji niepodległościowej, zatrzymani w obławach i łapankach, urzędnicy państwowi, harcerze i maturzyści. Z drżącym głosem zadajemy sobie pytanie o to, co musieli czuć, kiedy po przyjeździe na miejsce usłyszeli od zastępcy komendanta obozu Karla Fritzscha tak przeraźliwe słowa: „Przybyliście tutaj nie do sanatorium, tylko do niemieckiego obozu koncentracyjnego, z którego nie ma innego wyjścia, jak przez komin” – mówił wojewoda Łukasz Kmita.
– Oddajemy dziś hołd tym Polakom, dla których przejazd pociągiem z Tarnowa do Oświęcimia oznaczał drogę do fabryki śmierci; którym hitlerowscy zbrodniarze zamienili imiona na obozowe numery od 31 do 758; którzy zostali całkowicie odarci z godności; którym w bestialski sposób odebrano to, co najcenniejsze — życie – dodał Łukasz Kmita.
– W Narodowym Dniu Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady chylimy czoła przed wszystkimi ofiarami. Jesteśmy im winni pamięć. To jest nasze dziejowe zobowiązanie i powinność względem przyszłych pokoleń. Nie możemy zapomnieć o tym dramacie. Nasza pamięć jest głośnym wołaniem: nigdy więcej! – podkreślił wojewoda.
Spośród osób, które wraz z pierwszym transportem więźniów trafiły do KL Auschwitz, jedynie 239 przetrwało. Część z nich została zwolniona po kilkunastu miesiącach, pozostali spędzili w obozowym piekle nawet ponad cztery lata.
Dzisiaj tragiczne wydarzenia z czerwca 1940 roku upamiętniono także w Tarnowie, Harmężach i Oświęcimiu. W tym ostatnim miejscu obecni byli wicepremier, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Dziedziczak oraz doradca prezydenta Andrzeja Dudy Piotr Serafin. W uroczystości uczestniczył także II wicewojewoda Ryszard Pagacz, który w imieniu wojewody małopolskiego Łukasza Kmity złożył kwiaty przy Ścianie Śmierci na dziedzińcu bloku nr 11 w byłym obozie Auschwitz I i na terenie Małopolskiej Uczelni Państwowej w Oświęcimiu.