Małopolska jest jednym z województw, które wczoraj zmagało się z silnymi wichurami. Wojewoda małopolski Piotr Ćwik zwołał dziś rano Wojewódzki Zespół Zarządzania Kryzysowego, na którym omówiono działania służb w związku z tym zjawiskiem.

Było ono bardzo intensywne. Na obszarze województwa obowiązywało ostrzeżenie meteorologiczne II stopnia o silnym wietrze. Od godzin rannych w Małopolsce odnotowano porywy wiatru do 85-90 km/h, a lokalnie 100 km/h.

Na szczęście nikt nie został ranny. Nie odnotowano też zerwanych dachów, choć w kilkunastu miejscowościach poszycia dachowe zostały uszkodzone (na 33 budynkach: 22 mieszkalnych, 11 gospodarczych). Małopolski Urząd Wojewódzki w Krakowie jest w pełnej gotowości do procedowania wniosków w sprawie zasiłków dla poszkodowanych, jeśli tylko gminy takowe zgłoszą.

Państwowa i Ochotnicza Straż Pożarna interweniowała 391 razy, głównie do usuwania wiatrołomów. Najwięcej zdarzeń było w powiatach krakowskim (83), tarnowskim (59) i wadowickim (26). Pomoc niosło 658 ratowników PSP (170 pojazdów) i 1660 ratowników OSP (316 pojazdów).

W wyniku wichur doszło do uszkodzeń napowietrznych linii energetycznych oraz nieplanowych przerw w dostawach energii elektrycznej. Awarie energetyczne udało się szybko usuwać. W kulminacyjnym momencie łączna szacunkowa liczba klientów pozbawionych energii elektrycznej wynosiła 16333 (łączna liczba stacji pozbawionych dostarczania energii elektrycznej: 293). Natomiast o godzinie 6.00 rano bez prądu było już tylko 47 odbiorców.

Nie odnotowano zakłóceń w ruchu lotniczym i kolejowym. Drogi krajowe i wojewódzkie były przejezdne – powstałe przeszkody usuwano na bieżąco.

Aktualnie dla Małopolski nie obowiązują żadne ostrzeżenia meteorologiczne.

– Wszystkie służby zadziałały bardzo sprawnie, za co serdecznie dziękuję. Po raz kolejny mieliśmy przykład Państwa skuteczności, zaangażowania i profesjonalizmu – podsumował wojewoda małopolski Piotr Ćwik.