Liczne grono krakowian zgromadziło się dziś przy popiersiu Danuty Siedzikówny „Inki” w parku Jordana. W uroczystościach upamiętniających 73. rocznicę zamordowania jej przez władze komunistyczne uczestniczył również wojewoda małopolski Piotr Ćwik.
– Pamięć o bohaterach to nasz obowiązek. Dziś oddajemy hołd niezłomnej „Ince” i wszystkim tym, którzy „zachowali się jak trzeba” – mówił wojewoda Piotr Ćwik, składając przy popiersiu Danuty Siedzikówny wiązankę kwiatów.
Danuta Siedzikówna „Inka” była łączniczką i sanitariuszką w 5. Wileńskiej Brygadzie Armii Krajowej, którą dowodził mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”. Po zaaresztowaniu ją przez UB w lipcu 1946 r. została skazana na dwukrotną karę śmierci. Wyrok wykonano 28 sierpnia 1946 r. Na kilka chwil przed śmiercią niespełna osiemnastoletnia dziewczyna napisała w grypsie: „Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”.