Las w Pogórskiej Woli, w okolicach Tarnowa… To tutaj znajduje się mogiła, do której złożono szczątki 28 osób rozstrzelanych przez okupanta niemieckiego w okresie drugiej wojny światowej.
I to właśnie tam zginęła Helena Marusarzówna – narciarka, wielokrotna mistrzyni Polski w konkurencjach alpejskich, wreszcie kurierka Związku Walki Zbrojnej. Niezłomna Bohaterka, która „czynem dowiodła, że Polska nie zginęła”… Dziś – w rocznicę rozstrzelania Heleny Marusarzówny w Pogórskiej Woli – przy upamiętniającym ją pomniku, w imieniu wojewody małopolskiego Łukasza Kmity, złożone zostały kwiaty.
Po wybuchu II wojny światowej Helena Marusarzówna zaangażowała się w ruch kurierski, jako tzw. kurier tatrzański przenosząc przez granicę meldunki, dokumenty, pieniądze na trasie Zakopane – Budapeszt. 25 marca 1940 r. wraz z innymi kurierami została złapana przez słowacką służbę graniczną i przekazana Niemcom.
Więziona w Muszynie, Nowym Sączu, Zakopanem, Krakowie i w Tarnowie, gdzie prawie rok spędziła w celi śmierci… Torturowana… 12 września 1941 roku wraz z innymi współwięźniami została rozstrzelana w lesie w Woli Pogórskiej. Miała 23 lata… Mimo tortur nikogo nie wydała…
Szczątki Heleny ekshumowano w 1958 r. i pochowano na cmentarzu „Na Pęksowym Brzyzku” w Zakopanem.