112 – CORAZ NOWOCZEŚNIEJSZA
2010-03-30
Krakowskie Centrum Powiadamiania Ratunkowego będzie dysponować nowym systemem informatycznym. - Zakończyliśmy pilotaż oraz testowanie systemu i na bazie zdobytych doświadczeń kupujemy sprzęt i oprogramowanie, które działać będzie na stałe w naszym centrum - tłumaczy Stanisław Kracik, wojewoda małopolski.

Małopolski Urząd Wojewódzki otrzymał prawie 2,9 mln zł z rezerwy celowej budżetu państwa. Pieniądze zostaną przeznaczone na zakup nowoczesnego systemu informatycznego. Sprzęt działający do tej pory w centrum był dzierżawiony, teraz zakupiony zostanie taki, który będzie stanowił docelowe wyposażenie CPR. Będzie też nowocześniejszy. Dzięki temu można będzie m.in. ulepszyć automatyczną lokalizację telefonów stacjonarnych i komórkowych, z których dzwonią osoby ze zgłoszeniami oraz poszerzyć bazę języków - oprogramowanie, które pomaga operatorom w przyjmowaniu zgłoszeń od obcokrajowców, w których można porozumieć się informując o zdarzeniu. Obecnie możliwe jest to w językach m.in. angielskim, niemieckim, czeskim. Planowane jest poszerzenie bazy także o języki hiszpański, rosyjski, węgierski. Sprzęt, który kupuje Małopolski Urząd Wojewódzki, zaopatrzony jest w potrzebne gwarancje, a firma, która go dostarcza, zapewni całodobowe wsparcie techniczne specjalistów.

Dzierżawione do tej pory oprzyrządowanie trafi do innego polskiego miasta, być może do Poznania. Powstający tam CPR wykorzystywać będzie krakowskie doświadczenie zarówno, jeśli chodzi o sprzęt, jak i sposób działania. Kiedy i tam rozwinie działalność Centrum Powiadamiania Ratunkowego, można będzie sprawdzić, czy oba systemy mogą się wspomagać, tzn. w razie problemów przejmować obowiązki.

Krakowskie centrum obejmuje obecnie swym działaniem teren Krakowa i powiatu krakowskiego, czyli – licząc studentów oraz turystów – ok. 1,6 mln osób. Trwają prace nad poszerzeniem obszaru działania centrum o ościenne powiaty oraz włączenie do systemu numeru 999. - W razie potrzeby pomagamy też służbom ratunkowym w innych powiatach - mówi Stanisław Kracik, wojewoda małopolski. - W ostatnich tygodniach, kiedy zerwane zostały linie telekomunikacyjne w kilku małopolskich powiatach, nasze centrum przyszło z pomocą i zastąpiło lokalnych operatorów numerów alarmowych. Odbieraliśmy zgłoszenia m.in. z Wadowic, Oświęcimia i Suchej Beskidzkiej. Potem były one przekazywane odpowiednim służbom, które podejmowały interwencje.

System używany w krakowskim centrum jest unikatowy na skalę kraju. Został wybrany do pilotażu również dlatego, że posługują się nim nasi sąsiedzi: Czesi i Litwini. Zależało nam na wybraniu systemu, który będzie kompatybilny z systemami krajów ościennych. - Zdecydowaliśmy się na zakup tego samego systemu, który użyty został w trakcie pilotażu z kilku powodów - mówi Stanisław Kracik. - Po pierwsze, sprawdził się podczas naszych testów, po drugie jest unikatowy, po trzecie, ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców, nie mogliśmy pozwolić sobie nawet na chwilowe wyłączenie systemu czy wprowadzanie do niego znacznych zmian. Do naszego centrum codziennie dzwoni prawie tysiąc osób. Nie możemy narażać ich na jakiekolwiek ryzyko. Do tej pory dzierżawa sprzętu (od końca 2008 roku) kosztowała niespełna 1 mln zł.

Krakowskie Centrum Powiadamiania Ratunkowego jest pierwszym tego typu w Polsce. Koordynuje działania służb ratowniczych i obsługuje numer 112 oraz 998 – dzięki temu wyeliminowana została konieczność przekazywania informacji pomiędzy służbami. CPR służy jako „sito”, które odsiewa zgłoszenia pomyłkowe, fałszywe itp. Dzięki temu do służb docierają już tylko te zgłoszenia, które wymagają interwencji.

Średnio jedynie 30 procent zgłoszeń na numery 112 i 998 wymaga interwencji służb. Pozostałe telefony to:

- pomyłki (np. przy wykręcaniu prefiksu Małopolski - 12),
- zabawa dzieci,
- traktowanie numeru 112 jako informacji (pytania np. o numery telefonów, czynną aptekę, sklep całodobowy czy taksówkę),
- problem z numerem PIN do telefonu (zapominanie PIN) - 112 to jedyny numer, jaki można wybrać przy zablokowanym telefonie.

W CPR można zobaczyć na mapie, z jakiego miejsca dzwoni osoba ze zgłoszeniem. To nie tylko pomaga w udzieleniu pomocy w sytuacji, gdy ktoś nie potrafi podać dokładnej lokalizacji (np. dziecko lub w razie wypadku samochodowego). Automatyczna lokalizacja pomaga również w eliminowaniu fałszywych zgłoszeń. Jeżeli ktoś dzwoni i twierdzi, że widzi pożar na Rynku Głównym w Krakowie, a pracownik centrum widzi, że zgłaszający dzwoni z innej części miasta, to do takiego zgłoszenia służby podchodzą z dużą ostrożnością.

STATYSTYKA
Od początku działania (od kwietnia 2009 r.) pracownicy CPR odebrali ponad 350 tys. połączeń - średnio 954 każdego dnia. W tym na numer 998 - ponad 70 połączeń dziennie (3 w ciągu godziny), a na numer 112 - prawie 880 (ponad 36 w ciągu godziny).
cpr centrum powiadamiania ratunkowego 112
Podziel się:
wstecz    do góry     drukuj