POPRAWMY DOŻYWIANIE DZIECI
2009-04-21
Jedynie w 28 gminach na 182 w całej Małopolsce wszystkie dzieci, które są objęte programem dożywiania w szkołach, dostają pełne ciepłe obiady. W pozostałych gminach na ciepłe posiłki może liczyć tylko część uczniów. Pozostałe są „dożywiane” kanapkami, lub - co gorsza, drożdżówkami.

Często też, niestety, wartość odżywcza posiłków serwowanych w szkolnych stołówkach nie odpowiada temu, co powinien otrzymywać organizm młodego człowieka w okresie wzrostu. Analizy kilkudziesięciu jadłospisów, przeprowadzone przez Wydział Polityki Społecznej Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego pokazały, że część placówek żywi swoich podopiecznych głównie węglowodanami. Były jadłospisy, w których w poniedziałek był makaron z serem, we wtorek - makaron z truskawkami, w środę - naleśniki z serem, a w czwartek - kopytka. Mięsa było niewiele, a o warzywach i owocach nikt nawet nie pamiętał.

Dzieciom podawano przesłodzone kompoty (np. na jedną szklankę przypadało 5 łyżeczek cukru) i ogromne porcje ziemniaczanego puree (np. ważące kilkadziesiąt dekagramów).

Program dożywiania powinien pomagać tym dzieciom, które w domach nie są prawidłowo żywione. W tych domach, w których brakuje pieniędzy, posiłki są najczęściej przygotowywane przede wszystkim w oparciu o najtańsze węglowodany. Dlatego podawanie w szkołach makaronu, albo - jeszcze gorzej, drożdżówek, nie jest dla dzieci dobre. W domach nie mogą liczyć na ciepłe i dobrze zbilansowane posiłki, a program dożywiania służy przede wszystkim temu, żeby te braki wyrównać. Dlatego dzieci powinny w stołówkach dostawać porządne, zdrowe obiady.

Małopolski Urząd Wojewódzki przeprowadził analizy jadłospisów w kilkunastu małopolskich gminach. Już wśród tego niewielkiego odsetka sprawdzonych placówek znalazło się sporo takich, które program ograniczają do makaronu czy drożdżówki.

- Podejrzewamy, że wynika to przede wszystkim z niewiedzy - uważa Jerzy Miller, wojewoda małopolski. - Dlatego postanowiliśmy pomóc samorządom.

Wojewoda zaprosił do współpracy Elżbietę Szaro, dietetyka ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, która opracowała wzorcowe jadłospisy. Przedstawiła też podstawowe zasady zdrowego żywienia i komponowania posiłków. Te informacje i opracowania przekazane zostały gminom. Równocześnie prowadzona będzie dalsza analiza jadłospisów.

Pieniądze na dożywianie dzieci rozdzielane są przez wojewodę. Wojewoda dofinansowuje program w wysokości kilkudziesięciu proc.(najczęściej 60 proc.), resztę wykładają samorządy. To od wojewody zależy, jaka będzie wysokość dofinansowania. Na razie jednak nie chcemy uzależniać wysokości dofinansowania od jadłospisów, w przyszłości jednak będziemy brać pod uwagę jakość posiłków dla dzieci.
obiad stołówka jedzenie
Podziel się:
wstecz    do góry     drukuj